Komiksy i bajki - Margolcia i Łaciatki

Średnia ocena
2,6
Popularne
Margolcia i Łaciatki
Cześć! Jestem Margolcia. Cały świat mnie ciekawi. Od najmniejszego robaczka po największe drzewka w ogrodzie. Mam kochających rodziców, którzy nie zawsze są w stanie mnie przypilnować. A pomysłów mam setki. Każdy dzień to dla mnie wielka skrzynia skarbów. Wystarczy ją otworzyć i czerpać garściami z jej wnętrza. Czasem smuci mnie, że dorośli nie potrafią pojąć tej ciekawości i bardzo często krzyczą na mnie. Jak można nie zauważyć, że wielki kot w zoo ma na wąsach krople wody, które przypominają kropelki rosy o poranku na trawie? Albo że jabłko na najwyższej gałęzi jabłoni jest najsłodsze ze wszystkich? I dlaczego nie chcą uwierzyć w to, że zwierzęta mówią? Tak naprawdę, jak my? Na przykład moje dwa pieski rozmawiają ze sobą. A właśnie! Zapomniałabym o moich najcudowniejszych pieskach! Mają na imię Lizzi i Tino. Oba są jakiejś dziwnej rasy... Bajgle? Bingle? Beagle! Są średniej wielkości, mają klapnięte uszy i są całe w łatki. Chociaż nie należą do wielkoludów, nadrabiają do wielkim sercem. Wiele razy, kiedy jest mi smutno, przytulam się do nich. Gdyby nie one, miałabym wiele razy bardzo duże problemy. Są moimi jedynymi prawdziwymi przyjaciółmi, na których mogę zawsze liczyć. Nie wiem co zrobię, jeśli ich kiedykolwiek zabraknie. A teraz, wybaczacie, mama woła mnie na obiad. Jeśli chcecie poznać mnie, moje łaciaki i nasze przygody, zapraszam do lektury. Do zobaczenia wśród liter! Pa!

Czytaj więcej

  • Oceń rozdziałDziękujemy za Twoją opinie
    2,7

    Margolcia i Łaciatki - Odcinek 1: Drzazga

    Zdrzemnąłem się tylko na chwilę. Przysięgam, że to była chwila. Zamknąłem oczy, a gdy je otworzyłem, jej już nie było. Gdzie ona się podziała?!Biegałem jak oszalały po domu. Nigdzie jej nie widziałem. Z każdym kolejnym krokiem czułem, że brwi coraz bardziej mi siwieją. Gdzie to dziecko może być?! Odruchowo przytknąłem nos do podłogi. Dlaczego wcześniej o tym nie pomyślałem? Teraz pytanie, czym pachniała? Gumą do żucia i lalkami.Zapach doprowadził mnie do drzwi prowadzących do ogrodu.

    Czytaj więcej

  • Oceń rozdziałDziękujemy za Twoją opinie
    2,7

    Margolcia i Łaciatki - Odcinek 2: Przygoda z cicią

    Miałem naprawdę złe przeczucia. Zwłaszcza, że znałem to tajemnicze słowo, które wywołało radość. Ale nie potrafiłem sobie przypomnieć jego znaczenia. Margolcia była podekscytowana i chodziła jak nakręcona. Aż do soboty, gdy wyjaśniło się, co to jest, to dziwne słowo.Zoo.Wciągnąłem powietrze do nozdrzy i zerknąłem na Lizzi.- To co, wchodzimy? – popatrzyłem jak Rodzina kupuje bilety i niknie wśród innych ludzi.

    Czytaj więcej

  • Oceń rozdziałDziękujemy za Twoją opinie
    2,7

    Margolcia i Łaciatki - Odcinek 3: Obcy

    - Osiem. Dziewięć. Dziesięć! Szukam! – wyciągnąłem głowę spod koca, rzuconego na trawę i rozejrzałem się po ogrodzie. Morze zieleni wyglądało tak, jak przedtem. Płot tak samo. Żadne drzewo nie było naruszone. Zamerdałem ogonem. Byłem czujny. Nie wolno oszukiwać. Ale malutka pomoc jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Wciągnąłem powietrze do nosa i zmrużyłem oczy, rozglądając się. Grunt to nie dać po sobie poznać, że kantuję.

    Czytaj więcej

  • Oceń rozdziałDziękujemy za Twoją opinie
    2,7

    Margolcia i Łaciatki - Odcinek 4: Dzik jest dziki

    Dzień był upalny. Język sam wypadał z pyska i zwisał po boku, gwarantując choć odrobinę ochłody. Leżałem na podłodze i obserwowałem dziewczynkę. Siedziała przy dziecięcym stoliku i wypełniała kolorowankę. Brodę opierała na piąstce. Wyglądała na znudzoną. Szczerze powiedziawszy – też bym coś porobił. Tylko co?

    Czytaj więcej

  • Oceń rozdziałDziękujemy za Twoją opinie
    2,5

    Margolcia i Łaciatki - Odcinek 5: Rewolucje kuchenne

    Ciepłe promienie słońca odcisnęły całuski na moim nosie. Poruszyłem nim i bardzo wolno otworzyłem oczy. Noga już aż tak nie bolała i mogłem w miarę normalnie chodzić. Naprawdę, załatwianie się jak suczka nie napawało mnie dumą. Podniosłem się i przeciągnąłem. W brzuszku mi zaburczało. Niezawodny znak, że trzeba coś przekąsić. Stukanie naczyń tylko mnie utwierdziło w przekonaniu o konieczności wrzucenia czegoś na ruszt.

    Czytaj więcej

  • Oceń rozdziałDziękujemy za Twoją opinie
    2,6

    Margolcia i Łaciatki - Odcinek 6: Psie kłamstewka

    Patrzyłem uważnie na scenę rozgrywającą się przede mną. Mój mały mózg próbował poskładać wszystko w jedną, sensowną całość. Jak na razie mi się to nie udawało.- Wiesz, że kiedyś był chłopiec, któremu od kłamania rósł nos? – Mama próbowała zachować spokojny ton. Na dobrą sprawę nie ma dowodów, że wina leży po stronie córki. Jednak nikt inny nie mógłby tego zrobić.- I co? To przecież była bajka – Margolcia patrzyła wojowniczo.

    Czytaj więcej

  • Oceń rozdziałDziękujemy za Twoją opinie
    2,6

    Margolcia i Łaciatki - Odcinek 7: Potwór z telewizora

    - I proszę przypilnować, żeby nie oglądała horrorów – Mama uśmiechnęła się do młodej dziewczyny. Nie rozumiałem, po co Margolci jakaś opiekunka. Tak, jakbyśmy ja i Lizzi jej nie wystarczali. Wiem, że czasem mamy jakieś wpadki. Ale kto ich nie ma? Nastolatka grzecznie przytakiwała. A Margolcia patrzyła na nią wrogo. Ja nie miałem wyrobionego zdania na temat tej osoby. Pachniała popcornem i watą cukrową, więc byłem do niej przychylnie nastawiony.

    Czytaj więcej

  • Oceń rozdziałDziękujemy za Twoją opinie
    2,6

    Margolcia i Łaciatki - Odcinek 8: Strach spod łóżka

    Musiałem powstrzymać się od warknięcia. Kolejny raz łokieć został wbity w moje żebra. I to nie delikatnie. Przecież tak się nie da żyć! Pies musi się porządnie wyspać, jeśli ma potem normalnie funkcjonować.- Lizzi?Cisza.- Lizzi?

    Czytaj więcej

  • Oceń rozdziałDziękujemy za Twoją opinie
    2,5

    Margolcia i Łaciatki - Odcinek 9: Buraczki

    To jest niedobre!- Skąd wiesz, skoro nawet nie spróbowałaś? – głosy dochodziły z kuchni. Popatrzyłem na Tatę, który uśmiechał się.- Bo brzydko wygląda – usłyszeliśmy jęk Mamy.

    Czytaj więcej

  • Oceń rozdziałDziękujemy za Twoją opinie
    2,4

    Margolcia i Łaciatki - Odcinek 10: Pytania

    Dzień był naprawdę, bardzo, ale to bardzo ponury. Słońce nawet na chwilę nie pokazywało swojej pyzatej buzi zza chmur. Na mój plan dnia składało się jedno zajęcie – spanie. No, i może jedzenie. Nie miałem ochoty na nic. Leniwie podniosłem jedną powiekę i zlustrowałem dziecięcy pokój. Na łóżku, obok mnie, wyciągając swoje ciałko, leżała Lizzi. Jej czarniutki i mokrutki nosek poruszał się raz po raz, gdy śniła jakieś słodkie sny. Tak, dzisiaj był stanowczo dzień na nic nierobienie. Podniosłem główkę, ziewnąłem i...

    Czytaj więcej

  • Oceń rozdziałDziękujemy za Twoją opinie
    2,5

    Margolcia i Łaciatki - Odcinek 11: Beagle lubią płatać różne figle

    Od pół godziny siedziałem naprzeciw dziewczynki. Nie zwracała na mnie uwagi. A było to dziwne. Zawsze reagowała kiedy tak intensywnie wpatrywałem się w nią. Zmrużyłem oczy i kilka razy poruszyłem nosem.- Nie chcesz zjeść tej kanapeczki. Chcesz mi ją oddać. Nie chcesz...- Nie widzisz, że jest smutna? – Lizzi zganiła mnie. Podeszła do Margolci i trąciła jej rękę noskiem. Margolcia wykonała jakiś bliżej nieodgadniony dla mnie gest i...

    Czytaj więcej

Najlepiej Oceniane Tytuły